Każdy z nas ma, albo chciałby mieć własny samochód. Posiadanie własnego auta w Polsce nie wiąże się już z prestiżem, jak przed kilkunastoma laty, ale ciągle kojarzone jest z komfortem. Własne auto to jednak również związane z jego eksploatacją wydatki, które potwierdzają, że kupno samochodu to dopiero połowa sukcesu, a drugą połowę osiągamy, gdy stać nas na jego utrzymanie.

Posiadanie własnego auta oznacza koszty związane z jego rejestracją, przeglądami technicznymi i naprawami, ubezpieczeniem, a także jego codzienną eksploatacja w postaci tankowania paliwa. Jak więc zmniejszyć koszty eksploatacji samochodu?

Zmniejszenie spalania czyli jak jeździć ekonomicznie

1. Hamowanie silnikiem. Bardzo złym nawykiem wśród starszych polskich kierowców jest tzw. jazda na luzie. O ile w czasach dużych Fiatów czy Polonezów miało to sens, to obecnie zawyża nam spalanie. Dziś jeździmy autami z wielopunktowym wtryskiem, co sprawia, że o wiele bardziej opłacalne jest tzw. hamowanie silnikiem. Jak to zrobić? Dojeżdżając do świateł zredukuj bieg i pozwól, aby auto samo dotoczyło się do sygnalizatora,ponieważ wtedy silnik Twojego samochodu nie pobiera paliwa. Wystarczy znać i wykorzystywać prawa fizyki!
2. Płynna jazda. Zdecydowanie warto pomyśleć o zmianie nawyków podczas jazdy. Zakładając, że nie masz już 18 lat i nie musisz imponować znajomym ruszaniem z piskiem spod świateł, o wiele lepszym pomysłem jest płynne ruszanie i możliwie szybka zmiana biegu na wyższy. Dynamiczna jazda (ale zgodna z przepisami) to podstawa, tak samo jak przewidywanie sytuacji na drodze. Jeżeli widzisz czerwone światło to zwolnij, po to by znaleźć się na skrzyżowaniu jak już będzie zielone, ponieważ wtedy nie musisz się zatrzymywać. Nie ścigaj się, nie redukuj nagle biegu, nie hamuj gwałtownie – oszczędzisz paliwo, a dodatkowo wydłużysz pracę elementów przeniesienia napędu.
3. Opory powietrza.  Najważniejsze jest to, żeby pozbyć się tego, co jest Ci niepotrzebne. Na drogach często widzimy auta, które mają zamontowane na dachu boksy lub bagażniki rowerowe. Czy ich właściciele rzeczywiście korzystają z nich na co dzień? Może warto poświęcić kilka minut i zdemontować to, co znacząco podwyższa opór powietrza? Masz wątpliwości? To zrozum, że np. bagażnik dachowy w jeździe poza miastem może podnieść spalanie Twojego samochodu nawet o 15 procent! W praktyce oznacza to, że przez własne lenistwo wylewasz z baku około litr paliwa na sto kilometrów. Tracisz ponad 5 złotych. Jeśli w miesiącu pokonujesz w ten sposób 1000 kilometrów, dodatkowy wydatek jest bardzo odczuwalny.
4. Zbędny balast. Drugim ważnym zadaniem, jakie na Ciebie czeka, jest wyrzucenie z bagażnika wszystkiego, co na co dzień się po prostu nie przydaje. Po co Ci cały kosz, w którym trzymasz koce, klucze, butelki z wodą i zapasowe płyny spryskiwaczy? Przecież na każdym kroku jest stacja benzynowa – wszystko kupisz tam bez problemu. A dodatkowych 20 kilogramów może podnieść spalanie nawet o 0,2 litra na sto kilometrów. Niby niewiele, ale ziarnko do ziarnka…
5. Ciśnienie w oponach. Większość kierowców, nie zwraca uwagi na ciśnienie w ogumieniu. A zbyt mała ilość powietrza nie tylko naraża Cię na uszkodzenie felgi, ale także może podnieść zużycie paliwa o 20 procent! To nawet 2 litry benzyny\oleju napędowego na 100 kilometrów.
6. Pracujący silnik na postoju. Warto również nauczyć się, że stojący samochód z pracującym silnikiem, zużywa niepotrzebnie dużo paliwa. Szacunkowo nawet blisko litr na godzinę. Dlatego jeśli spodziewasz się dłuższego postoju, wyłącz silnik. Przepisy mówią wprost, że długi postój odpalonego samochodu jest niedozwolony. Dotyczy to szczególnie sytuacji zimowych. Często najpierw odpalamy auto, a później zaczynamy skrobać szyby. To bez sensu – zmarnujesz sporo paliwa, a auto i tak nie rozgrzeje się, jeśli nie będzie w ruchu.

Ile można zaoszczędzić na ekonomicznej jeździe samochodem?

Podane w powyższej tabelce wartości odnoszą się do spalania na 100 km. Wydaje Ci się, że oszczędności są nieduże, ale biorąc pod uwagę dłuższy okres czasu te wartości zaczynają robić wrażenie. Po co więc przepłacać?

Ograniczenie kosztów utrzymania samochodu

1. Znalezienie tańszego ubezpieczenia OC. Oferty różnych towarzystw ubezpieczeniowych dla tego samego auta oraz tego samego kierowcy mogą różnić się nawet w granicach kilkuset złotych, co sprawia, że warto porównywać te stawki i znaleźć najtańszą, ponieważ ubezpieczenie OC określone jest ustawowo i ego zakres jest niezależny od ceny. (w tym miejscu dowiesz się jak płacić mniej za OC)
2. Montaż instalacji gazowej. Przeciwników instalacji gazowych w samochodach jest tylu co zwolenników tego rozwiązania, więc nie ma sensu w tej chwili o tym dyskutować. Ważne, że jest taniej, o czym dowiesz się tutaj.
3. Znalezienie jednego sprawdzonego mechanika. Korzystanie z usług autoryzowanych serwisów jest drogie i nie ma raczej sensu, gdy samochód jest już po okresie gwarancyjnym. Warto wtedy znaleźć jednego sprawdzonego mechanika, który będzie znał historię naszego pojazdu oraz potrafił fachowo go naprawić. Ważne jest to, żeby tu nie przesadzać i nie korzystać z usług osób przypadkowych, ale takich, którzy posiadają odpowiednie umiejętności.
4. Zakup części przez Internet. Kupując części do samochodu, ważne jest to żeby były one odpowiedniej jakości. Za jakość trzeba jednak zapłacić, a sklepy narzucają dodatkową marżę, w związku z czym warto poszukać tych produktów w sieci, gdzie zazwyczaj są tańsze.
5. Posiadanie 2 kompletów kół na zmianę. Sezonowa wymiana opon to koszt rzędu 60-100 zł. Biorąc pod uwagę to, że wymiany dokonujemy dwa razy w roku to kwota ta robi się wysoka. Opłacalne jest więc posiadanie dwóch kompletów kół, letnich i zimowych, co sprawi, że wymiany możemy dokonać sami. Nawet gdy mimo posiadania dwóch kompletów, chcemy skorzystać z usług wulkanizacji to taka wymiana jest z reguły o połowę tańsza. (dowiedz się dlaczego nie warto oszczędzać na oponach zimowych)

Posiadanie samochodu w Polsce jest kosztowne, w związku z tym ważne jest świadome kupowanie auta dostosowanego do naszych możliwości finansowych. A jak nie kupować samochodu?

O Autorze Grzegorz Woźniak

Finansista, który pokazuje ludziom na co zwrócić uwagę w kontaktach z bankiem czy ubezpieczycielem, czyli jak świadomie poruszać się w świecie finansów.